
Od roku tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego dziewiątego , aż po dziś dzień polski sejm uchwalił blisko trzydzieści ustaw budżetowych. Każda z nich zakładała oczywiście wydatki oraz dochody na pewnym poziomie , oraz każda z tych ustaw przewidywała niestety deficyt budżetowy , a więc sytuację w której dochody były zdecydowanie niższe od wydatków. Suma tych deficytów tworzy tak zwany dług publiczny , który musimy rok rocznie spłacać przeznaczając na tę wątpliwą przyjemność ponad czterdzieści miliardów złotych w skali roku. Obecnie dług publiczny wynosi trochę ponad bilion złotych – czyli tysiąc miliardów. Nie jest to suma na pewno mała , jednak niepokojącym jest , że zadłużenie Skarbu Państwa przekroczyło już piędziesiąt procent produktu krajowego brutto. Roczna obsługa tego zadłużenia , a więc spłacanie rat kapitałowych , oraz rat odsetkowych nieznacznie przekroczyło kwotę jaką polski rząd uzyskuje z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych , co doskonale pokazuje jak wielkim problemem jest zadłużenie polski. Oczywiście kolejne rządy , bez znaczenia czy są to rządy lewicowe , czy też pracicowe nic sobie z tego nie robią , i praktycznie żaden rząd nie planuje w przyszłości uchwalenia budżet państwa który nie generuje deficytu finansów publicznych. Na pewno krokiem w dobrą stronę było by generowanie deficytu finansów publicznych na poziomie umożliwiającym spłate odsetek oraz rat kapitałowych od zadłużenia Skarbu Państwa i nic poza tym. W ten sposób dzięki rosnącej gospodarce w ciągu jednej dekady dało by się obniżyć zadłużenie Skarbu Państwa od pięciu do dziesięciu procent produktu krajowego brutto , a w przypadku gdy udało by się skutecznie przyśpieszyć procesy prywatyzacyjne – kto wie ? Może znacznie więcej. Ostatnio dużo mówi się o wypłacie reparacji wojennych przez rząd Niemiec. Na pewno dobrze by było , aby powstał plan który mówi o tym , że określony procent z tej kwoty powinien za wszelką cenę być przeznaczony na wcześniejszą spłatę zadłużenia publicznego – dzięki temu polska gospodarka była by o wiele bardziej odporna na wstrząsy niż ma to miejsce obecnie. Oprócz tego nasza waluta była by o wiele stabilniejsza , oraz mocniejsza niż ma to miejsce dzisiaj , a siła nabywcza polskiego pieniądza wzrosła by w sposób znaczny. Jednak taki scenariusz jest zdecydowanie zbyt optymistyczny z paru prostych powodów , który sprowadza się tak na prawdę tylko i wyłącznie do jednego słowa: polityka. Politycy nigdy nie pozwolą , żeby środki które można wydać , a które będą do oddania za kilka czy też kilanaście lat mogły tak sobie bezczynnie leżeć. Przy pomocy kilkudziesięciu miliardów złotych rocznie – a właśnie tyle wynosi deficyt finansów publicznych można kupić głos wybroczy na prawdę wielu wyborców. Jest to miód na uszy polityków , tak więc prawie na pewno każda kolejna ekipa rządząca interes Polski zostawi w tyle , przecież ważniejsza jest polityka.