
Jeśli ktoś interesuje się sportem na tyle , aby wnikać głęboko w sposób funkcjonowania klubów piłkarskich musi sobie zdawać sprawę , że w Polsce nie jest tak różnowo z finansami klubów jak to ma miejsce na zachodzie. Weźmy na warsztat najwyższą klasę rozgrywkową w Polsce , a więc ekstraklasę. Występuje w niej szesnaście zespołów z czego tylko jeden przekracza granicę przychodów ponad sto milionów złotych , a drugi zdaje się mieć skuteczny plan jak zrobić to w najbliższych dziesięciu latach. Nie umniejszając w niczym osobom zarządzającym tymi klubami , jednak brutalna prawda jest taka , że w porównaniu z klubami zachodnimi sto milionów złotych to tak na prawdę drobne. Kwoty po kilka razy wyższe , otrzymują najgorsze kluby z pierwszej ligi angielskiej (Premier League) tylko i wyłącznie z tytułu praw telewizyjnych , tak więc nie mamy absolutnie żadnych argumentów jeśli chodzi o porównywanie się z nawet bardzo słabymi drużynami z najsilniejszych lig. W wielu wypadkach pod względem przychodów niemieccy drugo czy też trzecioligowcy mają porównywalne kwoty to czołówki ekstraklasy która i tak , co tu dużo mówić po prostu jedzie na tak zwanym dopingu. Co to oznacza ? Otóż blisko połowa klubów ekstraklasy to kluby których właścicielami są po prostu miasta , które zamiast inwestować pieniądze w edukacje , infrastrukturę czy też promować sport młodzieżowy po prostu nie robią niczego innego tylko pompują wiele milionów złotych w sport zawodowy , pod pretekstem promocji miasta. Można podejrzewać , że dla przykładu miasto Gliwice praktycznie nic nie zyska na promocji , tylko dlatego , że tamtejsza drużyna czyli Piast Gliwice gra na kroplówce w ekstraklasie (najwyższy poziom rozgrywkowy w Polsce) i bardzo często po prostu się tam kompromituje. Niestety jako kraj powinniśmy zapewne postawić na ligę pół zawodową , gdyż pieniądze jakie zarabiają piłkarze grające w tej lidze są niewspółmierne do ich umiejętności. Praktycznie każdy ekspert od finansów uważa ,że ta liga jest mocno przepłacona , czego najlepszym dowodem są wyniki jakie osiągają polskie drużyny na arenie międzynarodowej , a te są po prostu fatalne. W ciągu ostatniego ćwierćwiecza polskie drużyny tylko trzy krotnie grały w Lidze Mistrzów , a taki sam efekt osiągały drużyny których budżety były nawet kilka razy niższe.